Od paru dni na ekranach telewizorów, oraz w Internecie można oglądać najnowszą reklamę jednego z operatorów sieci komórkowej na kartę. I może nie byłoby w tej reklamie nic dziwnego, gdyby nie to, że tym razem posłużono się w niej...Leninem i symboliką komunistyczną. Część osób nie kryje z tego powodu oburzenia, dla części ludzi reklama jest sprawnie skrojoną i dobrą kampanią marketingową operatora komórkowego. Jednak postać Lenina, jak i wykorzystanie jego wizerunku w reklamie w takim kraju jak Polska jest zbyt kontrowersyjne. To tak jakby - przypuśćmy w USA T-Mobile wypuściła reklamę najnowszego produktu dla Amerykanów z reklamującym go Bin Ladenem. Albo weźmy przykład Chin - jakaś reklama przedstawiałaby biegającego na wizji cesarza Japonii z czasów II wojny światowej, który reklamowałby produkt dla Chińczyków - przypuszczam, że właściciele takiej marki zwinąć musieliby biznes. Wiadomo Chiny jak to to Chiny, a w Polsce mamy "demokrację".
Trzeba pamiętać, że matką marki T-mobile i Heayah w Polsce jest Deutsche Telekom - nazwa mówiąca sama za siebie. Tylko dlaczego w USA i innych krajach właściciel marki T-mobile i Heayah - Deutche Telekom, nie pozwala sobie na tak kontowersyjne reklamy?
Komentarze